Kochani, najpierw ujdzie ze mnie para, a później złożę Wam życzenia:) Szczerze powiem, że gdyby nie ten szczególny czas gwiazdkowy, to wyszłabym z siebie i stanęła obok…Od jakiegoś czasu planuję sobie posty i pisze je „na bieżąco” – po dwa, trzy jednocześnie. Temat świąt grudniowych jest na tyle rozległy i rozłożony w czasie, że można sobie na to pozwolić:) I tak w grudniu miałam trzy posty: post CHOINKOWY, post o ŚWIĄTECZNYCH OZDOBACH które nie zrujnują kieszeni oraz post o tym, JAK NIE ZWARIOWAĆ przed świętami i wszystko sobie zaplanować. Dopieszczałam je, poprawiałam i dopisywałam coraz to nowe newsy…I co? I klops….Blogger już kilka razy zrobił mi taki numer, że wystrzelił w kosmos moje posty, nie zapisał ich WCALE, zaś w przypadku zapisywania ich w wordzie – formatka rozsypywała się i tekst nadawał się jedynie do przepisania. Tym razem poszły wszystkie posty robocze. Wszystkie trzy…przeszukałam komputer i nie ma po nich śladu. Kilka dni temu podjęłam dramatyczną próbę napisania ich od nowa, ale przegrałam z czasem. Być może moje kłopoty tym razem mają związek z instalowaniem nachalnego W-10, nie wiem. Wiem, że naciśnięcie przez nieuwagę nie tej ikonki co trzeba i nieumyślne wydanie nie tego polecenia co trzeba spowodowało na znajomym mi sprzęcie usunięcie z komputera WSZYSTKIEGO – wszystkie pliki szlag trafił. Odzyskano połowę za kwotę równą połowie pensji, niestety część z tej połowy jest „uszkodzona” i nie nadaje się do niczego. Uważajcie więc na Wasze sprzęty, na aktualizacje i na to, jakie wydajecie komputerom polecenia. Chwila nieuwagi, nerwów że to „kolejna reklama” i zamiast karpia będzie klops. Ufff, uszło. Para buch, koła w ruch:)
**************
Było minęło, nie w te święta to w następne wysmyczę Wam Kochani te posty od nowa, bo kurcze były fajne, nie ma co…:) Teraz póki jeszcze nie siadacie do Wigilii i macie trochę czasu strzępki tego, co było i się zmyło:
1. CHOINKA
Jaka u Was stoi? Bo że choinka choince nie równa to przecież wiecie:) U nas przede wszystkim ŻYWA. Cięta w tym roku, tylko dlatego, że już miejsca brak na sadzenie. W salonie pyszni się świerk pospolity. Kłuje, ale za to pachnie nieziemsko i jest dużo tańszy niż inne drzewka. Przed domem posadzony świerk serbski – piękny, strzelisty, całkiem już dorodny:) Był z nami na Wigilii chyba trzy lata temu, jako mały osesek w donicy, teraz to już „kawał świerka” – owinięty sznurem lampek z kilkoma bombkami – soplami w kolorze czerwieni i bordo strzeże domu i wita gości zielonymi łapkami. Z tyłu domu jodła kaukazka, najładniejsze bodaj drzewko bożonarodzeniowe, a z pewnością najbardziej doskonałe: długo się nie osypuje i ma piękny, idealnie stożkowaty pokrój.
Tegoroczny świerk jest cięty, podcięliśmy mu jednak dolne gałązki i zamiast w stojak trafił do donicy z mokrą ziemią. Tak zabezpieczony i podlewany (donica stoi n podstawku), z dala od kominka (co akurat w naszym przypadku niewiele mu da, bo mamy ogrzewanie podłogowe) może wytrzyma nami do Trzech Króli.
Drzewko pięknie przystrojone, w tym roku nie kleciłam ozdób choinkowych ręcznie – skupiłam się na innych ozdobach, z czego jestem właściwie zadowolona, choinka obroni się sama:)
2. OZDOBY, STROIKI i inne girlandy
No właśnie: można kupować albo robić. Jak robić to trwałe (z drewna na przykład) albo ulotne (z papieru). Ja polecam wszystkiego po trochu:) Bombki szklane kupuję po kilka co roku. Dzięki temu nie rujnuje budżetu, a kolekcja systematycznie mi się powiększa:) Handmade to pracochłonna sprawa, ale jak zacznie się odpowiednio wcześniej (już nawet z końcem listopada) to można sobie do Gwiazdki całkiem pokaźną kolekcję fajnych, oryginalnych ozdób zapewnić.
Stoiki to inna para kaloszy – dobry pomysł, kilka drobiazgów choćby z ogrodu i w kilka chwil można wyczarować na przykład takie cudaki:
Wazony kupiłam w Ikea za śmiesznie małe pieniądze, mech i gałązki derenia mam z ogrodu (nie warto zaciekle zwalczać mchu, mała hodowla na potrzeby bożonarodzeniowych stroików to przydatna sprawa, a pozyskiwanie mchu z lasu jest nielegalne!), szyszki od moich sosen, gałązki ze „starych choinek”, korę z drewna na opał:) Wycięłam z niej gwiazdki i przykleiłam klejem na gorąco. Figurki to stare, zepsute ozdoby choinkowe – urwały im się uszka – teraz stacjonują w mini ogródku:) Ptaszek to prezent od Syna, przywiózł wieki temu z wycieczki szkolnej – sam go zrobił! To było zaledwie pół godziny pracy – po 10 minut na wazon:)
Albo taki stroik na stół:
zwykły talerz, mech, kora, jodłowe gałązki i figurka kupiona u naszych sióstr miłosierdzia.
Wianki to manufaktura popołudniowa – klejem na gorąco kleiłam wszystko co miałam pod ręką – w większości materiały są naturalne, kuleczki i jabłuszka sztuczne, ale można zastąpić owocami dzikiej róży, jarzębiną.
Girlanda wisiała już wcześniej, teraz dostała lampki, pomarańczowe krążki z cynamonem, owoce jarzębiny (sztuczne, nad kominkiem miałabym mumie w jeden wieczór), kwiaty hortensji (naturalne, pięknie rozpraszają światełka), drewniane i szmaciane ozdoby. Kominek strojny jak panna na wydaniu:)
3. CZAS zaplanowany
Czas to towar deficytowy, cenny – cenniejszy od pieniędzy:) Dobre planowanie to podstawa, doprawdy warto spędzić kilka chwil z kartką i ołówkiem, a później tylko odhaczać kolejne punkty:) Oczywiście nikt nic nie poradzi na sytuacje awaryjne, ale można sobie darować (dosłownie SOBIE DAROWAĆ) ten cenny czas który poświęcamy choćby na pakowanie prezentów i zrobić to już dużo, dużo wcześniej:) O gotowaniu i zakupach spożywczych rozpisywać się już nie będę, wszak dziś w większości domów tylko karpik do smażenia został ;), ale mam nadzieję że zakupy zrobione odpowiednio wcześniej zdjęły z Was jarzmo stania w kilometrowych kolejkach do kas:) Dla tych którzy jeszcze dokupują rada – trzy razy się zastanówcie czy warto:) Kolejny drobiazg dołożony do prezentu i tak pozostanie niezauważony (zwłaszcza u dzieci w tych naszych „dzisiejszych czasach”:)), dodatkowe jedzenie „bo może się przyda a przecież są święta i sklepy zamknięte” na 99% wyląduje w koszu…jedzenia w święta jest masa, jak nie śledzik to szyneczka, jak kto wege to pomarańczko czy czekolada :), kapusta, pierogi…od koloru do wyboru. A dwa dni to nie wieczność, przecież z głodu nikt nie padnie:), a jak chcecie ozdoby…to poczekajcie te dwa dni – dziś choinka i tak strojna, zresztą żywa zawsze sama się obroni:), a po świętach kupicie sobie „tę wymarzoną bombkę która musicie mieć bo inaczej koniec świata!”… za pół ceny:) Nie dajcie się zwariować w te święta:)
**************
Z tego miejsca pragnę złożyć Wam serdeczne życzenia z okazji dzisiejszego święta – dziś Wigilia Bożego Narodzenia – czas ogromnej radości, wspólnego ucztowania, czasu wyrwanego dla Rodziny, dla dzieci, dla bliskich:) Odwiedzajcie się i w realu i wirtualne, odpoczywajcie, przeczytajcie fajną książkę, rozmawiajcie, grajcie i śpiewajcie – po prostu się radujcie:)
Na zielono!
Dziękuję Wam za kolejne wspólne święta, wielkie uściski dla wszystkich:)
Może rozwiązaniem problemów będzie zapisywanie postów w darmowym WordPadzie. Zawsze z niego korzystam i jeszcze nigdy nie miałam z nim problemów. W Nowym Roku życzę zero problemów z komputerem 🙂
Zabieramy się za zmiany również organizacyjne, bo ten rok obfitował w takie ilości problemów ze sprzętem i tyle nerwów z tym było, że naprawdę strach kolejny raz przez to przechodzić… Odzyskiwanie dokumentacji kosztowało nas i czasu i pieniędzy, to był koszmar i to kilkukrotny – w kolejnym roku zadbamy o to, żeby się nie psuło i nie znikało:) Dzięki:) Szczęśliwego Nowego Roku!
Święta, święta i po świętach. Coś pech sie w tym roku w grudniu powszechnie daje we znaki. U mnie w tym roku cięta jodełka kaukaska stoi. Ubierałam ją 2 razy, w sumie przez pół nocy. Po pierwszym razie runęła z impetem, tłukąc przy okazji sporą kolekcję bombek. A miałam do nich sporo sentymentu, bo podobnie jak ty dokupuję co roku, niewiele, ale coś ładnego. Okazało sie, że cudnie pachnąca, piękna i gęsta choineczka ma tak zakrzywiony pień na samym dole, że nie ma opcji, zeby stanęła prosto. Było więc odcinanie dolnych gałęzi, piłowanie, skracanie… i ponowne ubieranie. Teraz stoi, ale takiej krzywej choinki to jeszcze nie widziałam 🙂 W przyszłym roku chyba będzie doniczkowa – przynajmniej bedzie od razu widac czy prosta… Tylko, gdzie ja potem wsadzić?
Bardzo jestem ciekawa jak się w twoich ozdobach prezentują kwiaty ortencji, bo na zdjęciach się ich nie dopatrzyłam, a zaintrygowało mnie to, że tak ładnie rozpraszaja światełka.
Madzia, na święta juz pózno, ale na Nowy Rok chciałabym życzyć Tobie i chłopakom dużo zdrowia, radości i pomyślności.
Wszyscy zabiegani na maksa, życzenia przeczytałam dopiero w pierwszy dzień świąt:) Wszystkiego dobrego, Szczęśliwego Nowego Roku:) Hortensja na girlandzie, taka ruda. Jak nie zapomnę zrobię fotkę i wstawię na fb:) A krzywizną się nie przejmuj, jak pisałam – każda żywa choinka sama się obroni – prosta czy krzywa – jest CUDOWNA:)
Wspaniałych Świąt życzę Tobie i Twojej Rodzinie, spełnienia marzeń i dużo szczęścia w Nowym Roku!
Pozdrawiam świątecznie.
Dziękuję Talibaro, Wam również międzyświąt spokojnych i Szczęśliwego Nowego Roku!
Wesołych Świąt a w Nowym Roku wielu ciekawych pomysłów i realizacji wymarzonych zamierzeń 🙂 M
Dziękuję, wesołych międzyświąt:) Teraz do Sylwestra wszyscy się szykują, także wspaniałej zabawy w miłym towarzystwie i Szczęśliwego Nowego Roku:)