Mamą być

Five o’clock o 22.00, zapierniczanie przy piernikach i domowe ZAPACHY:)

  Z dalekiej-niedalekiej Anglii, ze strasznie długaśnego podobno miasta przyjechała do nas Kasia, dobra koleżanka mojej Połówki. Do tej pory słyszałam Jej charakterystyczny, zaraźliwie wesoły głos w słuchawce telefonu, a wczoraj, ze znajomymi urządziliśmy sobie długaśne spotkanie w restauracji… Mieliśmy po owym spotkaniu udać się na naszą wioskę i oprowadzić Kasię […]

Gdzie ja jestem, jak mnie nie ma?

  No właśnie – gdzie jestem?  Powiem krótko:  W TERENIE. Dom chwilowo stał się dla mnie i Połówki  sypialnią, a z dodatkowej jego funkcji jadalnej korzysta już tylko moje Dziecię… Mam nadzieję, że długo tak nie będzie, tym bardziej, że na plecach czuję oddech przedświątecznych prac wszelakich, co oznaczać może […]