A więc…ZACZYNAM:)

Rozpoczynam  z małym opóźnieniem, jednak czuję się usprawiedliwiona: z
nadwątlonym kręgosłupem, wbrew zaleceniom lekarza, udałam się w celu
pogłębiania wiedzy do przybytku zwanego Uczelnią Wyższą i tam spędziłam w fizycznych mękach na potwornie niewygodnych krzesełkach dwa bite dni, każdy po ponad 10 godzin…
Kto zdrowy wie ile poświęcenia to wymaga, o chorych nie wspomnę:) Ale wiedza kosztuje, nie tylko gotówkę ciężko zapracowaną, ale również niewygody i poświęcenie prywatnego czasu, więc…nie narzekam, tylko zgłębiam dalej
tę wiedzę:)
Tyle tytułem milczenia w blogosferze przez dwa dni.
Pomysł prowadzenia Bloga zrodził się właściwie już dawno, niemniej nigdy nie wygospodarowałam na taką działalność czasu. Cierpię bowiem na jego chroniczny deficyt:)
Prowadzę dom, wychowuję dziecko, gotuję, sprzątam, piorę (i takie tam inne domowe prace), a do tego pracuję w Biurze, Pracowni i w ogrodach – również swoim własnym. Stąd więc tzw.
NIEDOCZAS
Ale mam jeszcze jedną przypadłość: jak nie mam takiego nawału zajęć, to źle się czuję:) Naprawdę. Pomijając czas urlopu – uwielbiam swój niedoczas.
Tak więc postanowiłam prowadzić bloga. W założeniu pierwotnym miały być to dwa blogi – jeden „zawodowy”, a drugi bardziej „domowy”, bo lubię i popichcić trochę i pomajsterkować, ale… no właśnie. Szczęściem w nieszczęściu, podczas choroby odnowiłam pewną znajomość i od słowa do słowa… dostałam spore zlecenie. Będę więc grzebać  w przeszłości, przeglądać stare materiały, pożółkłe zdjęcia, szukać zapomnianych wspomnień:) i na końcu z tego wszystkiego – odtworzę coś, co zarosło już i pokryło się patyną…
W takich realiach nie dam rady prowadzić dwóch blogów, robiąc więc domową burzę mózgów – jeden niniejszym likwiduję ( tak, tak, on już istniał, ale był na tyle ” młody”, że nie będzie mi żal:)).
A o tym który to blog ma iść „pod młotek”, zadecydowaliście WY, mili goście, odwiedzając moje strony… Zielona Pracownia prowadziła w rankingu zdecydowanie:)))
Dziękuję i… otwieram swoje Zielone Serce na świat.

4 komentarze

  1. Będę podczytywać 🙂

  2. Bardzo fajnie, że zdecydowałaś się pisać blog 🙂 To jest decyzja do której trzeba dojrzeć. Bo to przecież dzielenie się swoim życiem z obcymi ludźmi. Tak się wydaje na początku 🙂 A potem… okazuje się, że to wcale nie są obcy ludzie 🙂 Że są mniej obcy niż niektórzy "realni" znajomi 🙂
    Blogi mają wiele fajnych cech 🙂

    • I ja się cieszę, bo sprawia mi to ogromna frajdę. Poza tym mobilizuje do działania – w końcu obiecuję coś publicznie:) i pomagam, choćby rzucając pomysłami. Co do ludzi to masz rację, od dawna "bywam" w cudzych domach, podglądam, zachwycam się nieustannie, jak można TAK żyć.
      Gdyby ktoś zapytał mnie, jakie jest największe osiągnięcie Ludzkości, to nie powiedziałabym, że żarówka, lot na Księżyc czy wynalezienie szczepionki – dla mnie to INTERNET – okno na świat, skarbnica wiedzy i światowa biblioteka…cud po prostu, wszystko na wyciągnięcie ręki. Nie korzystanie z dobrodziejstw Internetu, to już w kategorii grzechu powinno się rozpatrywać:)
      Pozdrawiam Cię Mery i czekam na dalsze historyjki i rysunki.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*