Zimowe cięcia w ogrodzie

Zimowe cięcia Pracownia w Dolinie

Zimowe cięcia w ogrodzie to temat trochę jak rzeka. Bo niby można go wyłożyć jasno, krótko i zwięźle, niby można podeprzeć się rycinami, niby wszystko jest jasne – ale jak już stajemy pod drzewem albo przed krzewem i chwytamy za sekator, to nie bardzo wiadomo jak się DOBRZE do tego zabrać. Mój mąż na przykład przycina mi rośliny w ogrodzie jak się zdenerwuje…

… no i mam wtedy kłopot, bo on na tę krótka chwilę zapomina o tym, że w ogrodzie – jak wszędzie – obowiązują pewne zasady* 🙂

A one są bardzo proste, zwłaszcza te dotyczące tego kiedy i czym tniemy.

  1. Cięć  dokonujemy w dni SUCHE, BEZMROŹNE I SŁONECZNE.
  2. Narzędzia do cięć powinny być CZYSTE I OSTRE.
  3. Przed cięciem sprawdzamy, czy daną roślinę MOŻNA CIĄĆ O TEJ PORZE ROKU* (o tej zasadzie zapomina mój mąż…)

I to by było na tyle absolutnej podstawy. Nie ma złotego środka na to którego dnia cięcia rozpoczynamy (koniec styczeń, połowa lutego, koniec lutego…). Musimy nauczyć się OBSERWOWAĆ nasz ogród, rośliny i pogodę. Z cięciami ruszamy zanim w roślinach zaczną krążyć soki, zanim na żywopłotach zawiążą się pąki, zanim pędy bylin i traw będą na tyle duże, że zetniemy je razem z suchym wiechciem zimowym (czyli uszkodzimy).

Rodzaje cięć

  1. Cięcia pielęgnacyjne – jak sama nazwa wskazuje, mają na celu pielęgnację drzewa lub krzewu. Usuwamy więc wszystkie stare, suche, chore, przemarznięte, połamane gałęzie lub konary. Cięcia takie wykonujemy na przedwiośniu, kiedy już widzimy które pędy są żywe i zdrowe, a które nie przetrwały zimy.
  2. Cięcia korygujące – mają na celu skorygowanie korony. Usuwamy wszystkie pędy krzyżujące się (aby się nie uszkadzały wzajemnie podczas ocierania o siebie), rosnące do środka, wybujałe oraz te, które wyrastają nam poza docelowy obrys korony. Tak tnę u siebie klona jesionolistnego Flamingo który rośnie przy ogrodzie warzywnym i przy oczku wodnym – ograniczam jego koronę tak, aby zbytnio nie zacieniał warzywnika i aby jego gałęzie nie przewieszały się nad taflą wody. W tym roku na prośbę sąsiada skorygowałam również kształt brzozy brodawkowatej rosnącej od frontu posesji – skróciłam ją na wysokości i na szerokości.
  3. Cięcia odmładzające – polegają na usunięciu wszystkich starych pędów. To cięcie dość drastyczne, dlatego wykonuje się je raz na kilka lat: w przypadku krzewów wycinamy wszystkie gałęzie na wysokości 30 cm nad ziemią i tym samym oczywiście pozbywamy się kwitnących pędów 🙂 Ale w kolejnym sezonie zyskujemy zgrabny, nowy, młody krzew. W przypadku drzew tniemy tak tylko gatunki szybkorosnące (sztandarowy przykład to wierzba) usuwając konary aż u nasady. Z tym rodzajem cięcia jednak bym uważała, bo trwale niszczy ono naturalny pokrój drzewa i nie nadaje się dla wszystkich gatunków.
  4. Cięcia zagęszczające – mają pobudzić roślinę do wytworzenia nowych pędów. Cięcie te dotyczy głównie krzewów, ale sprawdza się również w przypadku drzew. Krzewy tniemy nisko, pozostawiając na starych pędach 3-5 oczek, z których roślina wypuści nowe pędy. Drzewa tniemy podobnie – usuwamy część gałęzi nad rozgałęzieniem, a to pobudzi boczne pędy do silniejszego wzrostu.
  5. Cięcia formujące – mają na celu uformowanie kształtu rośliny, zagęszczenie, zwiększenie kwitnienia. Pędy skracamy nawet o połowę, i w przypadku krzewów wykonujemy je w dwóch terminach: dla krzewów które kwitną na pędach zeszłorocznych (czyli te krzewy, które w sezonie zakwitają do połowy czerwca) tniemy dopiero latem, po kwitnieniu, zaś te kwitnące na pędach jednorocznych (czyli te kwitnące od drugiej połowy czerwca, latem) tniemy na wiosnę.

Cięcia niszczycielskie o których wspominałam na #live dotyczą przede wszystkim pozbawienia rośliny pędów z pąkami kwiatowymi (czyli wiosenne cięcie krzewów kwitnących na wiosnę), cięcie drzew i krzewów nietolerujących cięcia, cięcie żywopłotów iglastych które już wytworzyły pąki (iglaste żywopłoty muszą wypuścić nowe pędy i to je przycinamy) oraz ogławianie lub nieprawidłowe cięcie drzew – dlatego zanim chwycimy za sekator czy piłę, dobrze jest zapoznać się z tym wpisem. Solidnie go przeczytać, a w razie wątpliwości – zapytać 🙂 

Cięcia drzew

Mówimy tu o drzewach ozdobnych, bądź formach naturalnych. Dobrze jest wspomnieć na początku, że nie wszystkie drzewa tolerują ciecia. Takie gatunki jak magnolia, oczar, klon palmowy źle znoszą ingerencję w koronę, dlatego w ich przypadku ograniczmy się tylko do cięć pielęgnacyjnych.

Gatunki szybkorosnące można korygować cięciem odmładzającym – np. wierzby, ale tak jak już wspominałam, cięcia takie bezpowrotnie niszczą naturalny pokrój korony, a do tego mocno osłabiają drzewo i skracają jego życie. Każde cięcie to rana, a każda rana potencjalna droga dla patogenów.

Żelazną zasadą cięcia dużych drzew (zapisaną zresztą w Ustawie o ochronie przyrody) jest redukcja korony o nie więcej niż 30%, przy czym dotyczy to korony wykształconej w całym życiu drzewa, a nie przyrostów corocznych. Wyjątkiem od tej zasady jest usunięcie gałęzi obumarłych i nadłamanych, utrzymywanie formowanego kształtu drzewa oraz wykonanie specjalistycznego zabiegu w koronie przywracającego drzewu statykę (równowagę). No i wspomniane wierzby 🙂

Cięć specjalistycznych mogą dokonać tylko wyspecjalizowane firmy, zaś cięć forujących możemy dokonywać sami, przy czym pierwsze cięcia powinny być dokonywane w pierwszych 10-ciu latach życia drzewa.

Cięcia krzewów ozdobnych

Krzewy ozdobne jak sama nazwa wskazuje mają ozdabiać nasz ogród. Ozdabiać kolorowymi pędami, wybarwionymi liśćmi, obfitym kwitnieniem i ładnym pokrojem. Prawidłowe cięcia to drugi etap prowadzący do ozdobności krzewów. Pierwszym jest dobrze dobrane stanowisko, zaś trzecim prawidłowe nawożenie i podlewanie. No dobrze – to jak i kiedy tniemy krzewy, żeby nam pięknie kwitły?

Zasada jest prosta: na wiosnę tniemy krzewy kwitnące latem, zaś latem tniemy krzewy kwitnące wiosną. Przykłady? Proszę bardzo:

  • cięcia wiosenne – przed kwitnieniem – budleja Dawida, perowskia, pięknotka, tawuła japońska, ketmia syryjska, dziurwce, róże, pęcherznica kalinolistna, dereń biały, berberysy, żywopłoty liściaste i iglaste (te ostatnie zanim pojawią się świeże pączki); w marcu, jak ustabilizują się temperatur tniemy też szałwię, lawendę, wrzosy.
  • cięcia letnie – po kwitnieniu – forsycja, pigwowce, perukowce, migdałowce, jaśminowce, lilaki, bzy, żylistki, irgi, krzewuszki, tawuła wczesna, tawuła szara.
  • hortensje ogrodową, piłkowaną i kosmatą tniemy ostrożnie – usuwamy tylko przekwitłe kwiatostany, bo zaraz pod nimi mamy nowe pąki kwiatowe.
  • hortensje bukietową i drzewiastą tniemy nisko przy ziemi – wypuszczą one nowe, silne pędy na których pojawią się dorodne kwiaty.

Cięcia drzew i krzewów owocowych

Zimowe cięcia w ogrodzie kojarzą nam się głównie z przycinaniem drzew owocowych – i słusznie, bo te wykonujemy najwcześniej (już w lutym).

W lutym tniemy jabłonie, śliwy i grusze, w marcu nektarynki i brzoskwinie, zaś latem, po owocowaniu tniemy czereśnie, wiśnie i morele.

Usuwamy wszystkie pędy rosnące pionowo w górę, wszystkie krzyżujące się i rosnące do środka, wszystkie suche i chore. Kształtujemy koronę tak, aby z każdej strony pędy (z owocami w przyszłości) były dobrze doświetlone i łatwo dostępne.

Krzewy owocowe to wyższa szkoła jazdy, bowiem każde owocują na innych pędach… najpopularniejsze krzewy owocowe tniemy według takich zasad:

  • czarna porzeczka – silne cięcie rok w rok, bo owocuje na pędach jednorocznych. Można ciąż rzadziej (co dwa – trzy lata), ale wówczas owoce będą mniejsze.
  • czerwona porzeczka – owocuje na krótkopędach, które wyrastają z pędów 2-letnich. Krzewy tylko prześwietlamy wycinając te najstarsze, zostawiamy 8-10 pędów młodszych.
  • aronia – owocuje na pędach 2 letnich i starszych – cięcia korygujące i prześwietlające, wycinamy tylko najstarsze gałęzie.
  • agrest – silne cięcia, usuwamy wszystkie gałązki słabe, pokładające się.
  • borówki – owocują na pędach 1-3 letnich. Wycinamy starsze, aby pobudzić roślinę do wypuszczenia nowych.
  • maliny owocujące pod koniec lata ścinamy nad ziemią późną jesienią lub wczesną wiosną, zaś te owocujące wczesnym latem podwiązujemy do palików z rozpiętym na nich drutem i tniemy po owocowaniu wszystkie pędy wyrastające ponad paliki, zaś w ich miejsce podwiązujemy świeże przyrosty.

Cięcia traw i bylin

Tniemy ostrożnie, uważając na młode pędy. Niektóre byliny już teraz, w lutym wypuściły młode przyrosty, inne są jeszcze uśpione, Tniemy z końcem kutego/początkiem marca uważając, aby nie uszkodzić młodych pędów – wycinamy wszystkie suche, zeszłoroczne pędy i suche kwiatostany.

Cięcia pnączy

Cięcie pnączy zwłaszcza szybkorosnących ma na celu wzmocnienie rośliny, ułatwienie dostępu światła do pędów rosnących w środku, lepsze jej rozkrzewieniu i obfitsze kwitnienie, odmłodzenie. Cięcie jest szczególnie ważne w małych ogrodach, bowiem niektóre pnącza są dość ekspansywne. Poniżej zasady cięcia najpopularniejszych pnączy w naszych ogrodach:

  • powojniki – w pierwszym roku tniemy silnie, 30 cm nad gruntem, później zaś w zależności od odmiany jaką mamy. Najlepiej dowiedzieć się u źródła, w sklepie w którym kupowaliśmy powojnik, bowiem odmian i gatunków tych pięknych roślin jest całe mnóstwo, a każde z nich ma inne wymagania, bo inaczej zakwita.
  • glicynie przez 3-4 lata zostawiamy w spokoju, aby się dobrze zakorzeniły i wzmocniły. Później tniemy je silnie latem (glicynia związuje pąki kwiatowe jesienią) – większość pędów nad 3-4 liściem, pozostawiamy tylko te „kierunkowe”, wskazujące nam w którą stronę roślina ma wzrastać. Na wiosnę możemy cięcie „poprawić” usuwając pędy słabe, cienkie lub martwe.
  • atkinidie uprawiamy albo na roślinę ozdobną, albo na owocującą – w pierwszym przypadku pozostawiamy ją w swobodnym wzroście, w drugim – przycinamy. Pierwsze lata wzrostu atkinidii przeznaczonej na zbiór owoców poświęcamy na jej ukształtowanie – prowadzimy ją na podporach w kształcie litery T, albo na płasko przy podporach (po ścianie albo płocie). Najsilniejsze pędy podwiązujemy do podpór, w sierpniu podcinamy końce tych pędów (roślina wypuszcza wówczas pędy boczne), zimą tniemy drugi raz dodatkowo skracając pędy boczne.

sad Pracownia w Dolinie

Cięcia róż

Róże tniemy z końcem lutego, kiedy silne mrozy są już za nami i jeszcze nie ruszyła wegetacja, ale pąki róż są już nabrzmiałe i doskonale widoczne. Cięcia róż zależą od tego jakie róże mamy w ogrodzie – inaczej tniemy okrywowe, inaczej pnące, a jeszcze inaczej miniaturki. Zasady cięcia są jednak wspólne – tniemy czysto i ostro 0,5 cm nad oczkiem skierowanym na zewnątrz. Suche, przemarznięte i chore wycinamy w całości. Wilki (wybijające pędy z podkładki) wyrywamy najniżej jak się da.

  • róże okrywowe – nie wymagają zbytnich cięć, starczą im pielęgnacyjne. Raz na kilka lat krzew można odmłodzić skracając pędy 15-20 cm nad ziemią
  • róże pnące – pierwsze cięcie dopiero w 3 roku; pozostawiamy kilka pędów głównych, zaś boczne skracamy do 30 cm tak, aby na każdym z nich pozostało 5-6 oczek.
  • róże wielkokwiatowe – główne, najgrubsze pędy skracamy do wysokości 30 cm, zostawiając 4-6 oczek na pędzie, zaś pędy cieńsze przycinamy do 15-20 cm, zostawiając na nich 2-4 oczka. Inne usuwamy tuż przy ziemi.
  • róże wielokwiatowe (rabatowe) – wszystkie pędy przycinamy na mniej więcej 50 cm zostawiając na pędach 4-5 oczek.
  • róże miniaturowe – przycinamy do wysokości 15-20 cm nad ziemią
  • róże pienne – skracamy wszystkie pędy tak, aby zostawić tylko 3-4 oczka na każdym z nich. Uważamy na pędy wybijające z podkładki – usuwamy najniżej jak się da.

Dobór narzędzi

Tniemy zawsze ostrym i czystym narzędziem, dopasowanym do średnicy ciętej rośliny. Cięcie musi być gładkie, nieposzarpane, cięta gałąź czy pęd nie powinien nam „pociągnąć” kory za sobą. Miejsce po cięciu grubszych gałęzi smarujemy preparatem przeciwgrzybicznym (Funaben jest najpopularniejszy, koszt to 19-35 zł w zależności od sklepu i wielkości opakowania)

Bezpieczeństwo

Przy niskich drzewach i krzewach nie ma większej obawy o niebezpieczeństwo. Przy cięciu drzew dużych, wysokich, przy cięciach całych konarów należy zastanowić się, czy nie zlecić cięcia.

cięcie drzew Pracownia w Dolinie

Spadający konar może nas ściągnąć w dół, może uszkodzić podjazd, dom, samochód, całe drzewo… filmów mało śmiesznych z takich cięć lub wycinek w Internetach całe mnóstwo, nie takimi celebrytami chcielibyście się stać – to już prędzej startujcie do Telewizji Śniadaniowej, Tańca z Gwiazdami albo Milionerów 🙂

Sporo tego, prawda?  A mogłabym tak jeszcze długo wymieniać 🙂

Nie wszystkie z tych cięć to faktycznie zimowe cięcia w ogrodzie, jednak pełen obraz tego co czeka ogrodnika w rozpoczynającym się sezonie jest w takiej formie dużo pełniejszy i bardziej czytelny.

No to nic – sekatory w dłoń i w ogrody!

One Comment

  1. Ogarnęłaś wszystko. Mnie także czeka sporo cięcia już niedługo. Ale duże ciecie miałam wczesną zimą, przecinkę w leśnej części ogrodu (wyznaczoną przez Lasy Miejskie), robili ją fachowcy (na linach itp.). Niestety, jedna brzoza była chora, a sosny trzeba było przerzedzić.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*